Obecność krzyża w Sejmie będzie egzaminem dla wszystkich posłów, a nie tylko dla jednej czy drugiej grupy - powiedział w środę dziennikarzom przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik odnosząc się do sprawy obecności krzyża w sali plenarnej. Nic wielkiego się nie stało, nic nie ukradł, nic nie poniszczył. Coś go do kościoła przywiodło, nie wiemy co, bo mikrofon był wyłączony, a w kościele nikogo w tym czasie nie było. "Nie wstydźcie się krzyża" - protest do premiera wysłanych protestów: „Polska – gdzie nieprawdziwe się zdarza” Film pt. „Polska. Where the unbelievable happens” został zrealizowany na zlecenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych w celu promocji naszego kraju. Jak podał Rzecznik Prasowy MSZ klip „pokazuje Polskę, jako miejsce przemian i kreatywności oraz kraj atrakcyjny Józef Mackiewicz ebooki, audiobooki, książki. Przeglądaj w łatwy sposób tytuły autora. Filtruj po cenie, kategorii, wydawcy lub formacie. Sprawdź jakie to proste! Z 85-letniej historii Polskiego Czerwonego Krzyża, dodatek do Informatora Młodzieży Polskiego Czerwonego Krzyża, nr 2/2004; Stefan Oberleitner, Odznaki Honorowe PCK i HDK. 1945-2000, PTN Rzeszów. Zdzisław Abramek Powstanie i działalność Polskiego Czerwonego Krzyża (1912-1951), Polski Czerwony Krzyż, Zarząd Okręgowy, Warszawa 2001 Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd Hỗ Trợ Nợ Xấu. krzyże w szkołach - nowy punkt widzenia Autor Wiadomość Dołączył(a): Wt lip 06, 2010 15:44Posty: 13Lokalizacja: Krakow/Gavle Re: krzyże w szkołach - nowy punkt widzenia Ja mysle ze krzyz to jest bardzo warzny symbol naszej wiary i powinien wisiec nie tylko w szkolach gdzie ucza sie dzieci, ale tez w urzedach, szpitalach i innych takich miejscach. Tu chodzi nie tylko o wiare ale tez o polskosc bo "Tylko pod krzyzem, tylko pod tym znakiem, Polska jest Polska a Polak Polakiem" i o tym zawsze musimy pamietac. Wt lip 06, 2010 16:37 A. Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39Posty: 2702Lokalizacja: Paragwaj Re: krzyże w szkołach - nowy punkt widzenia Cytuj:"Tylko pod krzyzem, tylko pod tym znakiem, Polska jest Polska a Polak Polakiem"Zawsze gdy coś takiego słyszę mam ochotę walnąć osobę wypowiadającą to gazrurką po nerach. Tak ogromny w tym ładunek kato-propagandy (tak, kato- bo to z jakkolwiek "normalną" religią nie ma nic wspólnego), że aż ciężko w to uwierzyć. Ale ponieważ lekarz zabronił mi się denerwować, to po prostu chciałbym ogłosić, że od dziś nie jestem polakiem bo wstyd mi, żeby ktokolwiek utożsamiał mnie z taką np. Barbarą77 która pisząc o polskości nawet nie umie poprawnie pisać w swoim ojczystym języku. Żal to za mało Paragwaj! Przynajmniej potrafią grać w nogę i mają gorące kibicki -_-' _________________Shame on the nightfor places I've been and what I've seenfor giving me the strangest dreamsBut you never let me know just what they meanso oh oh so shame on the night alrightAnd shame on you Pn lip 12, 2010 14:54 DonMateusz Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 13:04Posty: 154 Re: krzyże w szkołach - nowy punkt widzenia To wszystko nie jest takie proste. Należy zdawać sobie sprawę z pewnych kwestii zarówno kulturowych jaki i historycznych. Kultura i historia europy i Polski wiąże się z chrześcijaństwem a co za tym idzie również z krzyżem. Przez wieki to właśnie w obszarze oddziaływań chrześcijan rozwijała się kultura (książki = kodeksową formę książki czyli taką jaka jest dziś najbardziej powszechna wymyślili chrześcijanie; uniwersytety itp.)... Żeby zrozumieć czym dla części chrześcijan jest krzyż trzeba zrozumieć czym jest chrześcijaństwo...Całe zakusy na krzyż w sferze publicznej biorą się stąd, że obecne chrześcijaństwo z wielu powodów jest niewygodne. Pamiętam jak byłem w II kl. sp. pewnego dnia przyszedł ksiądz z p. Dyrektor i z wielkim namaszczeniem został w klasie powierzony krzyż a dziś się je w wielu miejscach zdejmuje. Historia zatoczyła koło.... Jeśli zabronić krzyża trzeba zabronić gwiazdy Dawida, burek i innych turbanów - będzie ok, ale tylko wtedy jak sprawiedliwe dla wszystkich _________________[b]Złe termometry mówią mi, Że ty masz ciągle płodne dni[/b] Śr lip 14, 2010 8:50 A. Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39Posty: 2702Lokalizacja: Paragwaj Re: krzyże w szkołach - nowy punkt widzenia Cytuj:Jeśli zabronić krzyża trzeba zabronić gwiazdy Dawida, burek i innych turbanów - będzie ok, ale tylko wtedy jak sprawiedliwe dla wszystkichNo i właśnie, de facto, o to chodzi. Kochający swoich bliźnich "chrześcijanie" najchętniej widzieliby w szkole krzyże i całą resztę o ile nie na śmietniku, to w najlepszym wypadku bardzo daleko od szkoły. Kto jest jeszcze w liceum (bo podstawówka czy gimnazjum to jeszcze za głupie dzieci) i ma trochę jaj niech wyjdzie do dyrekcji z inicjatywą, że skoro wszędzie wiszą krzyże a on jest żydem (trochę ściemy nie zaszkodzi) to chciałby, w imię równouprawnienia wszystkich religii oraz świeckości państwa (wbrew pozorom które chcieliby budować pewni poj...by w/g prawa ciągle żyjemy w kraju świeckim) chciałby, aby szkoła kupiła (krzyże kupiła) i powiesiła gwiazdy Dawida. Nawet nie we wszystkich klasach, tylko w tych, który się uczy. Zobaczycie jak będzie potraktowany, wyśmiany i tu jest problem, chrześcijanie a przede wszystkim katolicy powinni mieć wreszcie uświadomione, że w tym kraju nie są świętymi krowami i obowiązują ich dokładnie takie same prawa i przywileje jak innych. Jeśli ma wisieć krzyż, to ok pod warunkiem że będą mu towarzyszyły symbole pozostałych dużych religii. W przeciwnym razie nie powinno wisieć nic poza godłem to miejsce na przekazywanie wiedzy (choć też nie do końca), a nie miejsce indoktrynacji politycznej czy religijnej. _________________Shame on the nightfor places I've been and what I've seenfor giving me the strangest dreamsBut you never let me know just what they meanso oh oh so shame on the night alrightAnd shame on you Śr lip 14, 2010 10:34 kropeczka_ns Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36Posty: 2041 Re: krzyże w szkołach - nowy punkt widzenia Ja uważam że jeśli szkoła jest mieszana jeśli chodzi o wyznania (np katolicko-prawosławna jak bywa we wschodniej Polsce) nic nie stoi na przeszkodzie żeby oba symbole znalazły swoje miejsce na ścianie - o ile życzą sobie tego uczniowie i rodzice. W naszych czasach w cywilizowanej Europie doszło do absurdu i doskonale o tym wiecie- zakaz noszenia chustek na głowach przez muzułmańskie dziewczyny we Francji (a co kogo obchodzi że ona ma nakrycie głowy!), represje w stosunku do chrześcijanki stewardessy w Angli za noszenie krzyżyka na łańcuszku na szyi! Gdzie tu prawo do wolności wyznania? Nie tylko religia chrześcijańska jest niewygodna, inne też, muzułmanin jest często postrzegany jako terrorysta z założenia nawet jesli jest najspokojniejszym na świecie człowiekiem...Dla mnie wolnosc wyznania to pełna wolność praktykowania każdej religii za wyjątkiem takich (tu chodzi o niektóre sekty, nie o znaczące religie) które w jakiś sposób wyrządzają krzywdę lub działaja destrukcyjnie typu sataniści czy jakiś skrajne sekty. Jeśli większośc dzieci w szkole to chrześcijanie nikomu nie powinien przeszkadzać krzyż w klasie. Nie powinien być to nakaz ale wybór danej szkoły czy nawet klasy, może być to nawet pozostawione do decyzji rodzicom. Chciałam zaznaczyć że krzyż jest świetym symbolem wszystkich chrześcijan i to że krzyż prawosławny troszke inaczej wygląda nie zmienia faktu że dla każdego wierzącego katolika jest równorzędnym symbolem chrześcijaństwa, podobnie jak cerkiew jest miejscem świętym tak samo jak kosciół. _________________Ania Pn lip 26, 2010 10:53 adamsky Dołączył(a): So sie 14, 2010 23:57Posty: 8 Re: krzyże w szkołach - nowy punkt widzenia W instytucjach państwowych , a taką są szkoły itp ośrodki kształcenia powinien być jeden symbol - nasze Godło. Jeśli ktoś tego nie rozumie - nie jest Polakiem - jest "katolem" lub co gorsza fanatykiem religijnym. Wiecie , że takie "wmuszanie" religii jest złe - zwłaszcza dla waszych dzieci. N sie 15, 2010 0:16 arekS7 Dołączył(a): Pn sie 16, 2010 7:29Posty: 2 Re: krzyże w szkołach - nowy punkt widzenia Krzyż jest symbolem odrodzenia Polski, jest symbolem tych, którzy przelewali swoją krew za Polskę. Za czasów Chrystusa krzyż był symbolem hańby i upodlenia, przybijano do niego zbrodniarzy. To krew Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, niewinnie skazanego, którego zabito na krzyżu zmienia świat "Bóg tak umiłował świat, że Syna swego jedno rodzonego dał, aby każdy kto w niego wieży nie umarł a żył wiecznie". Na tym samym krzyżu umierali Polacy i żydzi, którzy byli zniewoleni i upodleni podczas wojny. Nasze życie nie kończy się tu na ziemi a ci którzy chcą zdejmować krzyże nie chcą w to wierzyć i nie znają historii naszego narodu. Tak więc jak Chrystus zmartwychwstał tak też i z martwych powstaną ci którzy w niego wieżą i czynią jak nas naucza. Nie ma takiego podziału krzyż prawosławnych, krzyż katolików, żydów, jest krzyż Jezusa!! Pn sie 16, 2010 8:29 adamsky Dołączył(a): So sie 14, 2010 23:57Posty: 8 Re: krzyże w szkołach - nowy punkt widzenia Może Ty to tak widzisz - ok. Może ja tak nie widzę - dlaczego mam mieć krzyż załóżmy w szkole , czy na studiach , czy w sali jednostki wojskowej itd ? Jeśli będę go potrzebował pójdę do kościoła. To nie jest nasza tradycja która ma nas dzielić - ma nas łączyć. Co do "odmian" krzyża - wiemy historia i nauka podaje swoje dowody na ten element tortur , religia swoje. Na jedno mamy jakieś tam dowody , na drugie pozostaje nam "wierzyć". Zwróćmy jednak uwagę , że większość katolików / chrześcijan nie uznaje innych symboli religii - no zapytajcie tych "zatwardziałych" lub nasze babcie , czy dziadków. Czyli jak jest tu tolerancja bliźniego ? Nie ma tu dobrego nastawienia - Wy musicie mieć Swój krzyż , bo to symbol patriotyzmy , historii ? Czy raczej "siłowego" wprowadzania "obecności" powiem ostro kościoła ? Krzyże tak , ale w kościołach i na cmentarzach - wówczas ma to jakąś powagę i wymowę - nawet dla Pn sie 16, 2010 22:13 arekS7 Dołączył(a): Pn sie 16, 2010 7:29Posty: 2 Re: krzyże w szkołach - nowy punkt widzenia Chrystus przyszedł zbawić wszystkich dlatego posłał swoich apostołów aby głosili słowo Boże i nauczali wśród wszystkich ludów i narodów. Prawie każdy z apostołów Jezusa zginął śmiercią męczeńsko, nasi dziadkowie też ginęli na wojnie w obronie krzyża, ojczyzny. Dlaczego mamy zmieniać religię i kulturę naszego narodu, bo tak teraz uczą w szkole, bo tak chce Bruksela? Wt sie 17, 2010 8:25 warzych Dołączył(a): Pn sty 18, 2010 23:24Posty: 31 Re: krzyże w szkołach - nowy punkt widzenia Ja mam dla was rozwiązanie, zmieńmy godło Polski. Powieśmy naszego Orła na krzyżu i będzie po kłopocie. Każdy będzie zadowolony i krzyż będzie i orzeł będzie. Przy okazji może nowy mit powstanie, o tym jak dzielny orzeł roztał ukrzyżowany za nasze grzechy, na nowo sobie odkupimy nasze grzechy i będziemy mogli spokojnie iść do nieba, skoro nasze grzechy zostały dwa razy nie wiem dlaczego taką dużą rolę przypisujecie SYMBOLOM?! To tylko dwa skrzyżowane ze sobą kawałki drewna... Niech sobie wisi wszędzie nawet, w nosie to mam. Jednak niech przestanie być "kartą przetargową". Czy dla was jest tylko jakimś talizmanem? Coś jak królicza łapka na szczęście. Także polecałbym co to niektórym najpierw wziąć rozbieg w stronę ściany póki coś Ciebie nie zatrzyma i potem coś wypisywać. Może ta dyskusja byłaby chociaż ciut inteligentniejsza. Wt sie 17, 2010 10:18 Anonim (konto usunięte) Re: krzyże w szkołach - nowy punkt widzenia To jest głębszy spór - i nie chodzi o krzyż na o obecność wiary w życiu chodziło tylko o to że ateiści mają w sobie tyle nienawiści że nie mogą ścierpieć na ścianie wizerunku Jezusa na krzyżu, to małe piwo. Uznałbym że nie warto wieszać (choć ponoć tolerancja polega na tym że się toleruje to czego się nie lubi a nie na tym żeby wszyscy ukrywali to czego nie lubić może kto inny...).Ale gdy wychodzi jakiś mądrala i twierdzi że np. minister nie może kierować się w swojej pracy swoją wiarą to ja się pytam - czemu ? Wt sie 17, 2010 10:55 warzych Dołączył(a): Pn sty 18, 2010 23:24Posty: 31 Re: krzyże w szkołach - nowy punkt widzenia Marek MRB napisał(a):To jest głębszy spór - i nie chodzi o krzyż na o obecność wiary w życiu chodziło tylko o to że ateiści mają w sobie tyle nienawiści że nie mogą ścierpieć na ścianie wizerunku Jezusa na krzyżu, to małe piwo. Uznałbym że nie warto wieszać (choć ponoć tolerancja polega na tym że się toleruje to czego się nie lubi a nie na tym żeby wszyscy ukrywali to czego nie lubić może kto inny...).Ale gdy wychodzi jakiś mądrala i twierdzi że np. minister nie może kierować się w swojej pracy swoją wiarą to ja się pytam - czemu ?Dlaczego, tak uważasz? Idąc ty tokiem rozumowania ja nienawidzę krzyża, bo jestem ateistą? To że z czymś się nie zgadzam, krytykuje bądź neguje, znaczy że jestem pełny nienawiści tylko dlatego, że jestem ateistą? To że mam inny światopogląd znaczy, jestem zły dlatego, bo nie podzielam twojego poglądu/religii/wiary? W Polskiej Konstytucji wyraźnie jest napisane, że Polska to kraj Świecki. Czyli Polskie prawo nienawidzi religii? Bo do tego to się skłania twoje zacytuje Polska Konstytucje, a dokładnie Kościoły i inne związki wyznaniowe są Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu Stosunki między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi są kształtowane na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak również współdziałania dla dobra człowieka i dobra Stosunki między Rzecząpospolitą Polską a Kościołem katolickim określają umowa międzynarodowa zawarta ze Stolicą Apostolską i Stosunki między Rzecząpospolitą Polską a innymi kościołami oraz związkami wyznaniowymi określają ustawy uchwalone na podstawie umów zawartych przez Radę Ministrów z ich właściwymi do ministra który kieruje się religia w swoich decyzjach, na mocy tego zapisuj w sumie nie powinien tego rozbić, ponieważ powinien być bezstronny w sprawach religii i nie tylko. Myślę, że wystarczająco dosadnie wytłumaczyłem twoje niepewności. Wt sie 17, 2010 11:44 Anonim (konto usunięte) Re: krzyże w szkołach - nowy punkt widzenia Niestety, nie przeczytałeś tego co napisałem i odpowiedziałeś nie na się już do tego Nie pisałem że jeśli nie popierasz krzyża to jesteś pełen natomiast że jeżeli ktoś. dla kogo krzyż nic nie znaczy nie może ścierpieć krzyża na ścianie - to znaczy że nie jest "obojętny światopoglądowo" czy "ateistą" lecz po prostu krzyża kwestia:Cytuj:Co do ministra który kieruje się religia w swoich decyzjach, na mocy tego zapisuj w sumie nie powinien tego rozbić, ponieważ powinien być bezstronny w sprawach religii i nie tylko. jest obojętne wyznaniowo - ale to wcale nie oznacza że jego obywatele a nawet urzędnicy to równie ważny - piszę to z kurtuazji bo uważam że daleko ważniejszy - pogląd jak każdy minister liberał, konserwatysta czy posiadający poglądy lewicowe kieruje się tymi poglądami przy pełnieniu urzędu, to nie widzę najmniejszych powodów by człowiek wierzący miał tu dyskryminować swoje czy obojętność wyznaniowa Państwa nie polega bowiem na rugowaniu wiary z życia społecznego - innymi słowy nie polega na wpychaniu wszystkim na siłę ideologii/wiary ateistycznej. Wt sie 17, 2010 12:03 MARKO2010 Dołączył(a): Wt mar 30, 2010 21:27Posty: 331 Re: krzyże w szkołach - nowy punkt widzenia Sareneth napisał(a): Czy krzyż to tylko symbol religii? No niedawno moglismy sie dowiedziec, ze krzyz to nasz symbol widac niektorzy z tu obecnych wzieli sobie te slowa do katolikiem, krzyz jest dla mnie wazny. Ale jesli pojawilyby sie glosy osob innych religii o wywieszenie swoich symboli w miejscach publicznych, to albo bym zezwolil wszystkim, albo nikomu. I raczej to mam krzyzyk na szyi, nie musze go miec na scianach kazdego dziwi mnie to, ze najbardziej slychac glosy sprzeciwu ze strony ateistow. Oni nie maja nic "do wywieszenia" i tego samego wymagaja od innych. Postawa typu 'zero tolerancji/szacunku'. Ale z drugiej strony szerokie pole do manewru daja im sami katolicy nie szanujac wlasnie ich symbolu wiary-krzyza. Wt sie 17, 2010 12:09 Anonim (konto usunięte) Re: krzyże w szkołach - nowy punkt widzenia MARKO2010 napisał(a):Sareneth napisał(a): Czy krzyż to tylko symbol religii? No niedawno moglismy sie dowiedziec, ze krzyz to nasz symbol widac niektorzy z tu obecnych wzieli sobie te slowa do wzięli. Bo tak jest - "Bo u Chrystusa my na ordynansach".Cytuj:Jestem katolikiem, krzyz jest dla mnie wazny. Ale jesli pojawilyby sie glosy osob innych religii o wywieszenie swoich symboli w miejscach publicznych, to albo bym zezwolil wszystkim, albo nikomu. I raczej to jakie masz prawo pozwalać lub zabraniać ?Dziś jest tak, ze jak np. w jakimś regionie Polski jest dużo Prawosławnych to na ścianie moga powiesić swój krzyż - i nie sądze by to było złe. Podobnie z polskimi Tatarami - czy nie mogą miec półksiężyca w klasie swoich dzieci ?Cytuj:Ja mam krzyzyk na szyi, nie musze go miec na scianach kazdego niemniej co innego mieć-nie miec, a co innego nie móc dziwi mnie to, ze najbardziej slychac glosy sprzeciwu ze strony ateistow. Oni nie maja nic "do wywieszenia" i tego samego wymagaja od się nie dorwą do władzy... A wówczas wywieszają jakichś zbrodniarzy jak Lenin czy Che Guevara...Cytuj: Postawa typu 'zero tolerancji/szacunku'. Ale z drugiej strony szerokie pole do manewru daja im sami katolicy nie szanujac wlasnie ich symbolu zdarza się. Wt sie 17, 2010 12:21 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników Jeden z najbardziej charakterystycznych punktów po polskiej stronie Tatr stał się w ostatnich miesiącach bohaterem licznych przekazów medialnych. Najpierw było głośno o zamieszczeniu na krzyżu stojącym na Giewoncie plakatu Andrzeja Dudy, a później o zawieszeniu tam tęczowej flagi. Po drugim z wydarzeń zareagowały zakopiańskie parafie, które planują nabożeństwa przebłagalne. Przed drugą turą wyborów prezydenckich na krzyżu na Giewoncie zawisł baner wyborczy Andrzeja Dudy, a osoby zamieszczające plakat miały agitować na rzecz głowy państwa. Miesiąc później na szczycie pojawiła się tęczowa flaga. Działo się to w czasie, kiedy w różnych miejscach całej Polski zamieszczano symbol środowisk LGBT. Flaga szybko zniknęła, ale – jak czytamy na facebookowym profilu Parafii Tatrzańskiej św. Krzyża w Zakopanem – miejscowi wierni i tak zamierzają zorganizować nabożeństwo przebłagalne. „Obce nam flagi” „W tym roku 14 września chcemy złączyć się modlitwą suplikacyjną i przepraszać Boga za znieważenie Krzyża na Giewoncie obcymi nam flagami. Chcemy bronić krzyża do czego zachęcał nas św. Jan Paweł II” – czytamy w komunikacie zamieszczonym przez parafię. Dodano w nim, że podobne spotkania odbędą się we wszystkich kościołach na terenie Zakopanego i Kościeliska, a w tym samym czasie pielgrzymi wejdą również na Giewont. „Tak jak w 1901 roku gdy postawiono krzyż na Giewoncie na dany znak dzwony zabiły, a lud modlił się i śpiewał. W tym roku chcemy opleść modlitwą różańcową Tatry wraz z Krzyżem na Giewoncie” – dodano. Ks. Mariusz Dziubka będący proboszczem wspomnianej parafii w rozmowie z „Gazetą Krakowską” wyjaśnił, że „krzyż od 2000 lat jest symbolem zmartwychwstania Chrystusa i miłości Boga do ludzi, a nie tablicą, gdzie można wieszać swoje banery polityczne, czy manifestować światopogląd”. Z kolei proboszcz parafii Najświętszej Rodziny w Zakopanem ks. Bogusław Filipiak potwierdził w rozmowie z że poniedziałkowe nabożeństwo odbędzie się we wszystkich zakopiańskich kościołach. Przypomnijmy, 17-metrowy krzyż na Giewoncie postawiono w 1901 roku. Jest on wpisany do rejestru zabytków, co oznacza, że zostawianie na nim napisów czy oklejanie go i obwieszanie przedmiotami jest nielegalne. facebookCzytaj też:Papież mówi o „gorszej zarazie” niż koronawirus. „Podejmijmy wysiłek: żadnych plotek” Źródło: Polsat News / Gazeta Krakowska Literatura piękna publicystyka literacka i eseje Józef Mackiewicz - Wieszać czy nie wieszać? ebook Kategoria Tagi Dodał pdf mobi kindle azw3 epub Twórczość artystyczna nie ma ani wagi, ani miary. Nie można jej wyrazić w cyfrach porównawczych. Albo się podoba, albo się nie podoba. To rzecz ściśle subiektywna, ściśle prywatna. Wprawdzie zawodowa krytyka artystyczno-literacka wypracowała pewne konwencjonalne formy smaku, poziomu, wartości itp., przeistaczając je w autorytatywne tzw. kryteria, ogólnie przyjęte i uświęcone przez erudytów danej dziedziny artystycznej, ale mnie się one wydają zawsze dlaczegoś sztuczne. Umowne, zależne od mody, obyczajów i zwłaszcza autorytetów. Uznając je, musiałbym wyjść z założenia, że od roku 1564 nie tylko nie narodził się większy dramaturg od Williama Szekspira, ale narodzić się nie może. A to stoi w sprzeczności z moim poglądem na historię naturalną człowieka. Tymczasem porównanie kogoś z późniejszych lub współczesnych do Szekspira stawia automatycznie autora takiego porównania „poniżej krytyki” przyjętych form, jak wyjście na ulicę bez kołnierzyka i bez ogolenia. Po co więc mam się narażać? Dla mnie Balzak np. jest znakomity tylko ze względu na opis „spraw ludzkich” w jego cyklu „Ludzkiej komedii”. Nie znaczy to jednak, że od tego czasu co najmniej dziesiątki innych literatów, piszących o ludzkich sprawach, nie zrobiło tego lepiej od Balzaka. W moim przekonaniu, nawet na pewno. Ale każda próba przesunięcia ciężkiej szafy wypełnionej uświęconą hierarchią, równa się porywaniu z motyką na słońce. Toteż w warunkach ustalonych konwencji, krytyka literacko-artystyczna wydaje się czynnością raczej niewdzięczną, spekulatywną i szczególnie bezpłodną. Ba, mogłaby stać się i szczerą, i ciekawą, gdyby krytyk oceniał sam tylko utwór, nie znając nazwiska jego autora. Dopieroż by było śmiechu z gaf popełnianych przez największych w dziedzinie krytyki erudytów! Józef Mackiewicz źródło opisu: źródło okładki: Wydawnictwo:Józef Mackiewicz data wydania:2015 (data przybliżona) ISBN:9780907652847 liczba stron:598 kategoria: publicystyka literacka i eseje język:polski Pliki, komentarze oraz ocenianie dostępne są tylko dla zarejestrowanych użytkowników, zarejestruj się! Rejestracja jest darmowa i bardzo szybka! Kliknij tutaj aby założyć konto. Trwa to tylko 15 sekund!. Komentarze, recenzje i oceny użytkowników Nikt jeszcze nie napisał recenzji ani nie ocenił książki Józef Mackiewicz - Wieszać czy nie wieszać? Dodaj komentarz Zaloguj się, aby dodać komentarz. Rejestracja jest darmowa i bardzo szybka! Kliknij tutaj, aby założyć konto. Trwa to tylko 15 sekund!. Podobne ebooki do Józef Mackiewicz - Wieszać czy nie wieszać? chomikuj, do pobrania pdf 18+ Ta strona moĹĽe zawierać treĹ›ci nieodpowiednie dla osĂłb niepeĹ‚noletnich. ZapamiÄ™taj mĂłj wybĂłr i zastosuj na pozostaĹ‚ych stronach Ĺ»ydzi likwidujÄ… krzyĹĽe xD © 2007-2022. Portal nie ponosi odpowiedzialnoĹ›ci za treść materiałów i komentarzy zamieszczonych przez uĹĽytkownikĂłw jest przeznaczony wyłącznie dla uĹĽytkownikĂłw peĹ‚noletnich. Musisz mieć ukoĹ„czone 18 lat aby korzystać z • FAQ • Kontakt • Reklama • Polityka prywatnoĹ›ci • Polityka plikĂłw cookies Tak, Krzyż jest wpisany w życie człowieka. Kto próbuje usunąć go ze swojego życia, nie zna prawdy ludzkiej kondycji. Tak jest! Jesteśmy stworzeni do życia, ale nie możemy usunąć z naszej indywidualnej historii cierpienia i trudnych doświadczeń. Rozpowszechniona dziś powierzchowna kultura, która przypisuje wartość tylko temu, co ma pozór piękna i co sprawia przyjemność, chciałaby wam wmówić, że trzeba odrzucić Krzyż. Ta moda kulturowa obiecuje sukces i szybką karierę, nakłaniając do realizacji własnych dążeń za wszelką cenę; zachęca do nieodpowiedzialnego przeżywania płciowości i do życia pozbawionego celu, wyzbytego szacunku dla innych. Otwórzcie oczy, młodzi przyjaciele: to nie jest droga prowadząca do radości i do życia, ale ścieżka wiodąca w przepaść grzechu i śmierci. Jezus mówi: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je." (Mt 16, 24-25) Jeżeli Krzyż zostaje przyjęty, przynosi zbawienie i pokój. Bez Boga Krzyż nas przygniata; z Bogiem daje nam odkupienie i zbawienie. Weź Krzyż!, przyjmij go, nie pozwól, aby przygniotły cię wydarzenia, ale z Chrystusem zwyciężaj zło i śmierć! Jeżeli z Ewangelii Krzyża uczynisz program swojego życia, jeżeli pójdziesz za Chrystusem aż na Krzyż, w pełni odnajdziesz samego siebie! Jan Paweł II, podczas spotkania z młodzieżą na placu św. Jana na Lateranie, Ojciec wracając od rzeźbiarza niósł metrowej wysokości krzyż. Obok niego nadciągając nogi kroczył jego sześcioletni synek. Zmierzali do swojego niewielkiego domku, który wybudowali pod lasem, mając na uwadze rodzinny odpoczynek w czasie wakacji i ferii. Obserwował ich sąsiad, który na drugiej działce wykańczał już swój domek i cieszył się perspektywą wygodnego i beztroskiego życia z dala od wielkiego miasta. Kiedy przechodzili obok niego, zdziwiony zapytał: - A po cóż taki wielki krzyż niesiesz do domu? Ojciec powiedział: - Bo jeśli go nie wniosę to sam przyjdzie. Ot krótka sąsiedzka wymiana zdań, o której się szybko zapomina. Upłynęło kilka miesięcy. Pogotowie odwiozło sąsiada prosto na stół operacyjny. Wtedy mały synek przypomniał sobie słowa wypowiedziane przez ojca: - Tato miałeś rację, sąsiad nie wniósł krzyża do domu, to krzyż sam do niego przyszedł. To wydarzenie mówi o dwóch postawach wobec nieszczęścia. Jedna to postawa zamkniętych oczu, ucieczka w iluzję, tęsknotą za możliwością życia bez cierpienia. Postawa częsta, ale tragiczna, bo zawsze kończy się wielkim rozczarowaniem. Na ziemi nie da się stworzyć szczęśliwego domu, do którego nie ma wejścia cierpienie. Jeśli jawi się ono jako nieproszony gość, zwiastuje rozpacz. Druga postawa jest otwarta na przyjęcie krzyża i złączenie go z codziennym życiem. To umiejętność budowania szczęśliwego domu, w którym jest miejsce na cierpienie. Wówczas ono nie stanowi zaskoczenia, ale gdy przyjdzie jest traktowane jako honorowy gość, z którym człowiek się liczy. Postawa ta promieniuje pokojem. Wielki nasz rodak, Jan Paweł II znał moc Krzyża, jego wymiary i konkretny kształt, który nosił na swoich barkach długie lata. Krzyż jest najcięższy kiedy jest niewiadomą, gdy nie przyjmujemy i wykluczamy go ze swojego życia. Jeśli go akceptujemy jest nam łatwiej, mobilizujemy siły i umiejętnie przyjmujemy Krzyż, aby sprostać zadaniu jakie daje Bóg. Znamy wiele zdjęć papieża Jana Pawła II przyciskającego do swojego serca Krzyż Chrystusa. Z biegiem wieku słabły jego siły, nasilała się choroba, ale jego moc i siła wiary wnosiła w tłumy potężną nadzieję. Niósł za życia Krzyż i z Krzyżem umierał. W piątą rocznicę śmierci Jana Pawła II, która w tym roku przypada w Wielki Piątek przypomnijmy sobie tą siłę i moc zachowaną w jego pięknych słowach, a znak Krzyża jako głębię wiary, nadziei i miłości Chrystusa. Krzyż to znaczy: oddać swe życie za brata, aby wraz z jego życiem ocalić własne. Krzyż znaczy: miłość silniejsza jest od nienawiści i od zemsty, lepiej jest dawać, aniżeli brać, angażowanie się jest skuteczniejsze od czczego stawiania żądań. Krzyż znaczy: miłość nie zna granic - rozpocznij od tych, którzy są najbliżej ciebie, i nie zapominaj o tych, którzy są najdalej. Jan Paweł II Wiedeń, 1983 r. Wielki Piątek to szczególna zaduma nad tajemnicą Krzyża i mądrym do niego podejściem. Jezus Chrystus dał nam przykład, jak dobrowolnie wyciągnąć ręce po Krzyż i znosić cierpienie. Jednocześnie ukazał, że tu na ziemi nie można obejść Krzyża, nie można od niego uciec. Szczęśliwy kto to zrozumie!. Walka z chorobą jest słuszna, ponieważ zdrowie jest darem Bożym. Lecz zarazem ważne jest, by umieć odczytać plan Boga, kiedy cierpienie puka do drzwi naszego życia. Dla nas wierzących kluczem do odczytania tej tajemnicy jest Krzyż Chrystusa. Słowo Wcielone nie odgrodziło się od naszych ludzkich ograniczeń, przyjęło je całkowicie na siebie na Golgocie. Odtąd cierpienie nabrało sensu, który czyni je szczególnie cennym. Od tego momentu cierpienie, każdy jego przejaw, nabiera nowego i specyficznego znaczenia, gdyż staje się uczestnictwem w zbawczym dziele Odkupiciela. Nasze cierpienia nabierają wartości i pełnego znaczenia jedynie wtedy, gdy są włączone w Jego mękę. Przeżywane w świetle wiary, stają się źródłem nadziei i zbawienia. Jan Paweł II Spotkanie z chorymi, Nieść Krzyż za Jezusem oznacza być gotowym do wszelkiej ofiary z miłości do Niego oraz nie stawiać nikogo i niczego przed Niego, nawet najdroższych osób, nawet własnego życia. Wiecie, że przylgnięcie do Chrystusa jest wymagającym wyborem. Jednak to nie sami niesiemy Krzyż. Przed nami idzie On... Jan Paweł II Loreto, I my znajdujemy się dziś w samym centrum dramatycznej walki między "kulturą śmierci" i "kulturą życia". Ale blask Krzyża nie zostaje przesłonięty przez ten mrok - przeciwnie, na jego tle Krzyż jaśnieje jeszcze mocniej i wyraźniej, jawi się jako centrum, sens i cel całej historii każdego ludzkiego życia. Jan Paweł II Evangelium vitae, 50 Nie dziwcie się jeśli na waszej drodze spotkacie Krzyż. Czyż Jezus nie powiedział do swoich uczniów, że ziarno pszenicy musi wpaść w ziemię i obumrzeć, aby wydać owoc? (J 12, 23-26) Wskazał w ten sposób, że Jego życie ofiarowane aż do śmierci stanie się urodzajne. Wiecie to: po zmartwychwstaniu Chrystusa nigdy więcej śmierć nie będzie ostatnim słowem. Miłość jest silniejsza od śmierci. Jan Paweł II Watykan, 2004 Niech nie zostanie udaremniony Krzyż Chrystusa, bo jeśli udaremnia się Krzyż Chrystusa, człowiek zostaje pozbawiony korzeni i nie ma już przyszłości; jest zniszczony! To jest nasze wołanie u kresu XX wieku. Jest to wołanie Rzymu, wołanie Konstantynopola, wołanie Moskwy. I wołanie całego chrześcijaństwa: obu Ameryk, Afryki, Azji, wszystkich. Jest to wołanie nowej ewangelizacji. Jan Paweł II List Apostolski Orientale Lumen W miarę jak upływają lata mądrość Krzyża staje się dla wielu ludzi bardziej czytelna. Znacznie łatwiej żyć temu, kto liczy się z możliwością Krzyża w swoim życiu, niż temu kto tą możliwość wyklucza i nieustannie ucieka przed Krzyżem. Człowiek liczący się z Krzyżem cieszy się, że go nie ma i nie dziwi się gdy jest. Ten, kto ucieka ciągle martwi się by go nie dosięgnął a jeśli się tak staje pogrąża się w nieszczęściu. To nieprawda, że wiara słabnie kiedy człowiek traci swoje szczęście a w jego życie wnika choroba, cierpienie. Aby życie mogło się wypełnić musimy przeżyć i zrozumieć sens naszego cierpienia. Tylko w cierpieniu naprawdę dojrzewamy! Krzyż, "stanowi najgłębsze pochylenie się Bóstwa nad człowiekiem. Krzyż stanowi jakby dotknięcie odwieczną miłością najboleśniejszych ran ziemskiej egzystencji człowieka" (Dives in misericordia, 8). Homilia podczas konsekracji Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, 2 April 2010WIESŁAWA

gdzie nie wieszać krzyża